Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the acf domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/pkacz/domains/cas-pkacz.srv06.vobacom.info/public_html/wp-includes/functions.php on line 6121

Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the wp-bulk-delete domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/pkacz/domains/cas-pkacz.srv06.vobacom.info/public_html/wp-includes/functions.php on line 6121
Zbigniew Gomoła | Centrum Archiwistyki Społecznej
Przejdź do treści
archiwiści społeczni o sobie

Zbigniew Gomoła

Organizacja: Stowarzyszenie Cyfrowa Galicja

historyk, założyciel i prezes Stowarzyszenia „Cyfrowa Galicja”, którego głównym celem jest prowadzenie „Tarnowsko-Galicyjskiej Biblioteki Cyfrowej”

Zbigniew Gomoła

[Artykuł opublikowany w marcu 2021 roku]


Założyciele naszego stowarzyszenia to mozaika ludzi różnych specjalności: historycy, prawnicy, inżynierowie, nauczyciele… Do współpracy wciągnąłem również dwóch moich synów, którzy są dla mnie gwarancją, że realizowana przez nas idea będzie kontynuowana. Poza tym, w razie pilnego zadania, mam ich pod ręką, gotowych do pracy. Poza pełnieniem funkcji prezesa, nie uchylam się od „czarnej roboty”: zajmuję się skanowaniem umieszczanych w naszej bibliotece obiektów, nawiązuję również kontakty z osobami mogącymi udostępnić nam materiały.

Skąd pomysł na założenie archiwum? Na studiach historycznych pisałem pracę magisterską na temat historii fotografii tarnowskiej. Zbierając materiały, zapoznawałem się z wieloma archiwami domowymi, pełnymi unikalnych „perełek”. Często były to kolekcje należące do osób starszych i istniało ryzyko, że po ich śmierci, zbiory ulegną bezpowrotnej utracie. Postanowiłem więc ratować zbiory prywatne i po pojawieniu się możliwości, realizuję swoje marzenia.

Wykonywana praca daje mi ogromną satysfakcję. Mam świadomość, że przyczyniam się – choćby w minimalnym stopniu – do ocalenia tego, co zostawiły nam przeszłe pokolenia i co wzbogaca naszą wiedzę historyczną. Nasza działalność przynosi efekty, czasem nieoczekiwane. Kolega, wiedząc o moich zainteresowaniach, podarował mi kilka klisz stereoskopowych z I wojny światowej, które znalazł na strychu podczas sprzątania. 

W ubiegłym roku zaś, skontaktował się ze mną telefonicznie pan, zajmujący się skupem i sprzedażą książek, proponując spotkanie. Gdy przyjechał, wyładował z samochodu pokaźnych rozmiarów pudło ze zdjęciami, m. in. z Tarnowa okresu międzywojennego i przekazał mi je nieodpłatnie, mówiąc: „Ja ich pewnie nie sprzedam, bo próbuję znaleźć kupca od kilku lat, a wy dobrze je wykorzystacie”.

Następny przypadek to przekazanie nam unikalnego (bo jedynego) archiwum  Tarnowskiego Towarzystwa Miłośników Fotografii, działającego w okresie międzywojennym. Z mojego punktu widzenia, jest to najciekawszy zbiór. Są tam spisy członków, protokoły z posiedzeń walnych, korespondencja – m.in. z wybitnymi fotografami okresu międzywojennego, pracownikami firm produkujących sprzęt i materiały fotograficzne. Zachowały się także dokumenty wystaw fotograficznych, zorganizowanych przez Towarzystwo: ogólnopolskiej z 1932 roku i Fotoklubu Wileńskiego z 1937 roku. Są to katalogi, plakaty reklamujące wystawy, a nawet zeszyt, będący księgą pamiątkową z wpisami widzów. 

Ciekawe są także okoliczności, w jakich dokumenty trafiły w nasze ręce. Moja praca magisterska została wydrukowana w książce „Fiakrem po Tarnowie”, a następnie w wielotomowym wydawnictwie „Tarnów Wielki Przewodnik”. Przyniosło to efekt w postaci spotkania z panem, który przekazał całą dokumentację działalności Towarzystwa. Drugą opcją, rozpatrywaną przez rodzinę przechowującą archiwum, było podobno przepuszczenie dokumentów „przez komin”. Jak z tego widać, reklama jest dźwignią nie tylko handlu. Wszyscy archiwiści społeczni powinni głośno i skutecznie reklamować swoją działalność. Może to pomóc w ocaleniu wielu cennych obiektów.

archiwiści społeczni o sobie